Zamek krzyżacki
PRZEJDŹ WYŻEJ
Wieża ciśnień
Most obrotowy
Zamek krzyżacki
Piekarnia Regelskiego
XIX-wieczne kamienice
Szpital
Twierdza Boyen
Kościół ewangelicki
Zabytkowy schron przeciwlotniczy
Jednym z najcenniejszych i najciekawszych zabytków Giżycka i Krainy Wielkich Jezior Mazurskich jest średniowieczny zamek, wzniesiony przez zakon krzyżacki około roku 1341, który po pieczołowitym odrestaurowaniu stanowi obecnie część ekskluzywnego Hotelu St. Bruno.
Zamek na starych pocztówkach, archiwum Urząd Miejski
Dziś - Hotel St. Bruno****
Niezwykłe jest samo położenie obiektu, ponieważ leży on nad kanałem Łuczańskim, łączącym jeziora Niegocin i Kisajno. Zamek był siedzibą prokuratora zakonnego. Składał się z domu mieszkalnego i prostokątnego dziedzińca otoczonego murem, za którym znajdowała się fosa. W 1365 r. Litwini pod wodzą Kiejstuta zdobyli i spalili zamek, po czym Krzyżacy odbudowali warownię.
Fot. Hotel St. Bruno
W połowie XVI w zamek przebudowano, nadając mu charakter renesansowej siedziby. Po sekularyzacji zakonu miał w nim siedzibę starosta książęcy. Po rozbiórce dokonanej w XIX w. do naszych czasów zachowało się jedno skrzydło mieszkalne.
Zamek na starej pocztówce Skrzydło zamku przed rewitalizacją
Odwzorowując XIV-wieczny krzyżacki zamek, przy wsparciu unijnych funduszy zbudowany został ekskluzywny obiekt wraz z zapleczem gastronomicznym, nowoczesnym centrum konferencyjnym oraz zespołem rekreacyjnym i centrum Medi.SPA.
Fot. Hotel St. Bruno
Wokół właściwego zamku odtworzono obiekty, które niegdyś tu istniały. W ramach projektu dobudowano do istniejącej budowli trzy skrzydła oraz basztę. Całe przedsięwzięcie, czyli wzmocnienie fundamentu zamku i całej konstrukcji, konserwacja elementów samego budynku i w rezultacie powstanie nowoczesnego centrum wypoczynkowo-konferencyjnego, było jedyną szansą na uratowanie niszczejącego zabytku i przywrócenie mu dawnej świetności.
Zarówno mieszkańcy jak i turyści podziwiają obiekt, zwłaszcza, że istniało realne zagrożenie całkowitego zniszczenie zabytkowego skrzydła zamku. Teraz to perełka na mapie miasta!
W jednej z sond internetowych na oficjalnej stronie miasta gizycko.pl, najwięcej bo 32% głosów oddano na odrestaurowanie Zamku i powstanie obiektu, jako najważniejszej inwestycji w naszym mieście zrealizowanej w ostatnim czasie.
Fot. Hotel St. Bruno
Obiekt oddany został do użytku w 2011 roku. Podczas Dnia otwartego zawitały tu tłumy giżycczan oraz gości z bliższej i dalszej okolicy, którzy mogli cały obiekt zwiedzić.
St. Bruno to jedyny tej klasy obiekt położony w sercu szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. We jego wnętrzach odnaleźć można atmosferę kurortu okresu międzywojennego XX w., kiedy to Giżycko było modnym i prestiżowym mazurskim kurortem i przyjechać tu wręcz wypadało.
Fot. Hotel St. Bruno
Jedną z części obiektu stanowi właśnie pieczołowicie odrestaurowany średniowieczny zamek, w którym znajdują się między innymi unikalne, przestronne, wysokie na ponad 6 metrów apartamenty dla najbardziej wymagających gości. Cały obiekt, jako jedyny na Mazurach, jest klimatyzowany. Pomieści on jednocześnie 170 osób, w stylowych, klimatyzowanych apartamentach i pokojach, wyposażonych według najwyższych standardów.
Fot. Hotel St. Bruno
Na prace renowacyjne i utworzenie obiektu pozyskano dofinansowanie unijne w wysokości ponad 10 mln zł w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury (wartość całego przedsięwzięcia to ponad 28 mln zł).
Fot. Hotel St. Bruno
więcej o dziejach Zamku...
Miasto powstało przy zamku krzyżackim, jednak nie była to jednorazowa lokacja na „surowym korzeniu”, ale długotrwały proces. O samym zamku wiadomo na pewno, że istniał w 1340 r. W tym bowiem roku wspomniano pierwszego urzędnika „prouisor in Loetzen” o imieniu Erwin przy okazji wystawienia dokumentu lokacyjnego dla Kiemławek Wielkich, między Barcianami a Kętrzynem. Dla tego samego mniej więcej okresu zachował się też inny dokument wymieniający zamek giżycki. Otóż wielki mistrz krzyżacki Dytrych von Altenburg dokonał podziału obszaru należącego niegdyś do Galindii pomiędzy zamki w Węgorzewie (Angirburg) a w Giżycku (Letzenburg). Należy więc wnosić, że w tym czasie nastąpiło również utworzenie krzyżackich okręgów prokuratorskich z siedzibą na nowo wybudowanych zamkach. Niestety dokument nie jest datowany, stąd można go jedynie przyjmować na lata 1335-1341, kiedy Dytrych von Altenburg był wielkim mistrzem. Na tej podstawie można przyjąć, że zamek prokuratorski o nazwie Letzen powstał najpewniej między 1335 a 1340 r. Nie bez powodu bowiem dokonano właśnie wówczas podziału administracyjnego tego obszaru. Wcześniej mogła istnieć jedynie strażnica krzyżacka za czym przemawiać może wyjątkowe położenie komunikacyjne między przesmykami oraz wzmianki kronikarskie o krzyżackich wyprawach i odwrotach przez Niegocin (1279 r.) w czasie walk z Jaćwięgami. Charakterystyczne, że pościg jaćwieski zatrzymał się przed tym jeziorem, gdy po nocy nastąpiła odwilż i nie było możliwe przejście jeziorem. Nie wykorzystanie przesmyku może potwierdzać istnienie tamże jakiejś strażnicy. Jednak żadnej informacji bezpośredniej o istnieniu tutaj grodu nie ma, brak też badań archeologicznych, które by mogły zweryfikować tę tezę. O istnieniu w Giżycku strażnicy krzyżackiej jeszcze w XIII w. opowiedzieli się dopiero nowożytni historycy. Pierwszy uczynił to Kaspar Hennenberger (1595), który przyjmował budowę zamku na rok 1285, za nim tak inni m.in. Krzysztof Hartknoch (1684). Uczynili to jednak nie na podstawie źródłowej, ale na drodze własnej dedukcji.
Zamek na starych pocztówkach: archiwum B. Makowski
W późniejszej historiografii istnienie tzw. Starego Zamku w Giżycku zostało zaakceptowane. Według Maxa Toeppena (1870), który tę informację uzyskał od kapitana Wulffa, archeologa-amatora, zamek do 1455 r. stał około stu kroków bliżej jeziora Niegocin. Pierwszy zamek krzyżacki miał zostać zbudowany na: czterokątnym podwyższeniu, otoczonym ogrodami, gdzie było widać jeszcze wówczas ślady murów. W 1969 roku, w trakcie prac ziemnych związanych z budową motelu koło zamku rzeczywiście odkryto tu drewniane konstrukcje obronne. Na obecnym etapie badań trudno potwierdzić, czy były to pozostałości Starego Zamku. Zupełnie zaś pozbawione podstaw źródłowych jest przypuszczenie o zamianie miejsca zamków właśnie po 1455 r., mogło to bowiem nastąpić wcześniej (np. jeśli tutaj była domniemana strażnica krzyżacka) lub później (po zniszczeniach 1520 r.). Natomiast istnieje prawdopodobniejsza możliwość zlokalizowania Starego Zamku na grodzisku w Pięknej Górze, co może potwierdzać onomastyka, jak i odnalezione fragmenty ceramiki krzyżackiej. Szczególnie warta odnotowania jest mazurska nazwa tego obiektu, mianowicie Stary Zamek (Stare Zamek, Stari Samek) oraz przede wszystkim wzmianki z XVII w. o tych okolicach jako Alt Lötzen (‘Stare Giżycko’) lub Alt-Lötzischen Schanze (‘Szańce Starego Giżycka’). Trudno jednak dzisiaj odpowiedzieć od i do kiedy funkcjonowałby ten pierwszy krzyżacki gród.
Zamek na starych pocztówkach: archiwum B. Makowski
Kolejna wzmianka o zamku giżyckim pochodziła z czasów walk litewsko-krzyżackich w latach sześćdziesiątych XIV w. W 1361 r. w zamku przebywał brat krzyżacki Henryk Beler, który wkrótce stoczył walkę z Litwinami nad jeziorem Wobel (Miłkowskim lub Ublik), zakończoną pojmaniem litewskiego księcia Kiejstuta. Następnie o zamku giżyckim wzmiankowano podczas kampanii 1366 r., kiedy to przybył tutaj szybkim marszem, wolny już po wcześniejszej brawurowej ucieczce, tenże sam książę litewski. Przemierzył on wtenczas wielki las zwany Kyrne ze strony Nordenborka (Kryłowo). Kiejstut nie mogąc najwyraźniej zdobyć zamku długo tutaj nie przebywał i ostatecznie już stąd postanowił zawrócić na Litwę.
Na przełomie wieków XIV i XV zamek nadal odgrywał istotną rolę jako ośrodek zaopatrujący wojska krzyżackie w rejzach na Litwę. Stąd niejednokrotnie rozpoczynano wyprawy w tym kierunku. Zachowały się z tegoż czasu sprawozdania o szlakach litewskich, które dobitnie to podkreślają. Z Giżycka (Leczenburg, Leczin, Leczen) biegła droga na Merecz, jak też bardziej na południe w rejon Zelwy nad Niemnem.
Niewiele wiadomo o samych okolicach zamku z tego czasu. Prawdopodobnie jeszcze na początku XV w. założono w jego pobliżu folwark krzyżacki, jednak jeszcze o niewielkim znaczeniu gospodarczym. Brakowało bowiem wtenczas w tym rejonie osadnictwa, a w związku z tym ludzi do pracy w majątku. Mógł on co najwyżej zatrudniać służbę i pracował jedynie na usługi grodu. Na zamku musiała znajdować się kaplica, do której uczęszczała nieliczna pobliska ludność. Majątek ten poświadczony źródłowo został po raz pierwszy w 1420 r. Być może też już wówczas po drugiej stronie rzeczki (dzisiaj kanału) powstało swoiste „podgrodzie” na tzw. Woli Zamkowej (Schlobfreiheit), gdzie mieszkali ludzie związani z zamkiem np. kowal, młynarz, bartnicy, bednarz i inni rzemieślnicy oraz zagrodnicy pracujący na usługi zamku, a zapewne też karczmarz.
Wkrótce powstała również Nowa Wieś („Newendorff vor Leczen”). Założono ją także po drugiej (od zamku) stronie rzeczki wzdłuż dzisiejszych ulic Nowowiejskiej i Konarskiego. Niestety pierwotny przywilej dla tej wsi nie zachował się, znamy jedynie jego odnowienie z 1475 r. Wieś musiała powstać między 1437 a 1454 r. lub krótko przed 1437 r., bowiem z tego roku posiadamy spis osad prokuratorii giżyckiej, który nie wykazywał jeszcze tej wsi. Za lokowaniem wsi w tym właśnie czasie świadczy również charakterystyczne dla tego okresu prawo magdeburskie nadawane wsiom czynszowym oraz chełmińskie sołtysom (przykładem Kamionki lokowanej w 1436 r.). Można dorzucić i inne argumenty za takim czasem lokacji: brak wolnizny, która wynosiła zwykle kilkanaście lat (więc wątpliwe by lokacja nastąpiła po 1466, a wykluczony jest czas wojny); brak imienia przy urzędzie starosty, świadczyć zdaje się, że urząd ten pełnił już potomek zasadźcy wsi nazwany imiennie w pierwotnym przywileju, to potwierdza praktyka ze znanych podobnych przykładów.
Odnowiony przywilej przez komtura brandenburskiego (pokarmińskiego) Bernarda von Balzhofena z 13 kwietnia 1475 r. nadawał wsi 60 łanów (łan = ok. 16,8 ha), z czego sołtys zwany tutaj „Starust” otrzymał 6 łanów, ale na prawie chełmińskim. Łany te musiały rozciągać się w kierunku na dzisiejsze Pierkunowo, Spytkowo oraz Bystry i Sulimy, od zamku i folwarku obszary te dzieliła rzeczka łącząca Niegocin z Wojsakiem. Z przywileju wiemy nadto o funkcjonowaniu mostu nad wspomnianą już rzeczką, o który mieli dbać właśnie chłopi tej wsi, co czynili zresztą już wcześniej. Wzmiankowany został też pleban z uposażeniem 4 łanów. Zdaje się więc, że należy przyjmować istnienie tutaj kościoła jeszcze przed wojną trzynastoletnią. Kościół zbudowano najpewniej od razu na miejscu dzisiejszego kościoła ewangelickiego, a więc nieco na uboczu od wsi. Takie usytuowanie kościoła zdarzało się jednak na terenie państwa krzyżackiego często. Nowa Wieś natomiast rozbudowywała się w kierunku zamku, czyli w rejonie późniejszego rynku, a dzisiejszego placu Grunwaldzkiego. W dokumencie tym poświadczono też wcześniejsze istnienie młyna, który leżał najpewniej przy rzeczce. W pobliżu znajdował się staw młyński, a przy nim łąki, które nadano sołtysowi. Z tego opisu można wnosić, że młyn leżał bliżej Niegocina (jeszcze przed zamkiem), natomiast wspomniane łąki rozciągały się między rzeczką a Wolą.
Zamek na starych pocztówkach: archiwum B. Makowski
O Giżycku wspomniano wcześniej w czasie działań wojny trzynastoletniej. Zamek giżycki jesienią 1455 r. został zajęty, a następnie zniszczony przez aktywną wówczas ludność okoliczną (wolnych i chłopów), nastawioną antykrzyżacko, lecz po ich klęsce koło Rynu pod koniec stycznia 1456 Krzyżacy odzyskali ten teren. Jeszcze w 1459 r. zamek ponownie został zagrożony, tym razem przez Mazowszan. Można domniemywać zniszczenia także Nowej Wsi, może właśnie wtenczas zaginął oryginalny przywilej tej osady. Nic bliższego nie wiadomo o samej postawie chłopów z Nowej Wsi. Jedynie Ludwik Reinhold Werner podał w XVIII w., że jej mieszkańcy stawili dzielny opór Polakom. Nie znamy bezpośredniego źródła tej informacji (podejrzany jest nawet rok 1454), ale sądząc z zachowania okolicznej ludności chłopskiej można raczej domniemywać odwrotną postawę, tym bardziej, że zamek ostatecznie został zdobyty i spalony. Może pomylono postawę załogi zamku z sąsiednią wsią. Zamek wkrótce odbudowano, choć zdaje się, że w znacznie skromniejszej postaci. W 1507 r. wyrażano obawy co do jego możliwości obronnych. W początkowym okresie powojennym zamek przestał nawet odgrywać rolę komornictwa, podporządkowując się Barcianom (do około 1475 r.). Słabość zamku potwierdziły kolejne działania wojenne podczas ostatniego konfliktu polsko-krzyżackiego. Wówczas to Krzyżacy nie wierząc w możliwość obrony zamku, ewakuowali się do Rynu, a zamek spalili (zima 1520 r.). Wojska mazowieckie mocno dały się poznać mieszkańcom okolicznych wsi, nie wiemy jednak czy stało się to także udziałem Nowej Wsi.
autor: dr Grzegorz Białuński